Targi w Genewie: LaFerrari, czyli niemal 1000-konny następca Enzo

Nie F70, nie F150, a LaFerrari - tak nazywa się następca Enzo, który został zaprezentowany na salonie samochodowym w Genewie.


Tak jak się spodziewaliśmy, nowy supersamochód Ferrari jest pod względem stylistycznym połączeniem kształtów Enzo oraz najnowszych modeli z Maranello, głównie 458 Italii. W nadwoziu uwagę zwracają potężne wloty powietrza umieszczone z przodu i z tyłu, wielkie nadkola i charakterystyczne drzwi.

LaFerrari ma 4702 mm długości, 1992 mm szerokości oraz 1116 mm wysokości, a osadzone zostało na 19-calowych kołach przednich z oponami 265/30 oraz 20-calowych kołach tylnych z ogumieniem 345/30. Samochód waży 1255 kg, z czego 41 % przypada na przód, a 59 % na tył.

Auto zostało wyposażone w zawieszenie wielowahaczowe, węglowo-ceramiczne hamulce Brembo z tarczami o rozmiarze 398x223x36 mm z przodu i 380x253x34 mm z tyłu, kilka elektronicznych systemów odpowiadających za stabilność jazdy, a także układ HY-KERS, który waży 140 kg i zapewnia silnikowi dodatkową dawkę mocy i momentu obrotowego.

Podczas, gdy HY-KERS oferuje 163 KM i 270 Nm, podstawowe 6,3-litrowe V12 generuje aż 800 KM przy 9000 obr./min. oraz 700 Nm przy 6750 obr./min. Cały napęd gwarantuje 963 KM mocy, a wszystko to przekazywane jest na tylne koła za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni DCT.

Jeśli chodzi o osiągi, LaFerrari przyspiesza od 0 do 100 km/h w niecałe 3 sekundy, do 200 km/h rozpędza się w 7 sekund, a 300 km/h ma na liczniku po 15 sekundach. Prędkość maksymalna wynosi natomiast ponad 350 km/h. W ramach ciekawostki dodajmy, że auto emituje 330 g CO2/km.

Ferrari ograniczyło produkcję następcy Enzo do 499 sztuk, a cenę jednej ustaliło na 1,3 miliona €. Nieoficjalnie wiemy, że sprzedano już większość aut, a dostawy rozpoczną się jesienią.